Inspirujemy (się) !

Tag: #arnika

Zioła, nasiona, kwiaty… Zdrowie i piękno ukryte w składnikach aktywnych!

Zioła pomagają nam od zawsze. W wielu domach herbaty ziołowe są sposobem na różne dolegliwości (mięta na bóle żołądka, głowy i mdłości; melisa i czystek na uspokojenie; rumianek na trawienie i okłady na opuchnięte powieki). W chorobie parzymy lipę, bolące gardło płuczemy szałwią a na zatkany nos robimy inhalację z olejkami eterycznymi (lub polularnym amolem, który jest niczym innym jak nalewką z olejkami eterycznymi). Stosowanie ziół i kwiatów w lecznictwie oraz pielęgnacji sięga starożytnych Chin, Indii, Egiptu, Grecji i Rzymu. To na nich opiera się Tradycyjna Medycyna Chińska (niezmieniona od 4000 lat) oraz Ajurweda.

Zioła, kwiaty, liście, nasiona, czy łodygi roślin zawierają składniki aktywne stosowane zarówno w lekach (fitoterapia) jak i kosmetykach. Pozyskuje się z nich olejki eteryczne, ekstrakty i proszki roślinne, czy hydrolaty. Z pestek, nasion i owoców tłoczy się naturalne oleje, które mają szereg dobroczynnych, dla naszego organizmu, właściwości.

Znajdziemy w nich między innymi:

  • Związki fenolowe:
  • Flawonoidy mają właściwości antyoksydacyjne, wzmacniają i odbudowują  naczynka, działają przeciwzapalnie.
  • Taniny mają działanie ściągające i wzmacniające naczynka (zawiera je np. oczar wirginijski).
  • Kumaryny łagodzą stany zapalne i zmiany skórne, wzmacniają żyły (kasztanowiec).
  • Terpeny lotne związki zapachowe o działaniu przeciwgrzybiczym, antybakteryjnym, wykrztuśnym, czy antyseptycznym. Znajdują się w olejkach eterycznych.
  • Węglowodany:
  • Inulina to przedstawiciel złożonych węglowodanów roślinnych. Poprawia trawienie, może być stosowana jako słodzik przez cukrzyków. Ma zdolność zatrzymania wody na skórze i we włosach, dlatego jest dodawana do preparatów do skóry suchej, z AZS, czy łuszczycą oraz produktów na zniszczone i suche włosy.
  • Śluzy roślinne koją i łagodzą, działają przeciwkaszlowo. Nasiona roślin śluzowych pęcznieją pod wpływem kontaktu z wodą (babka płesznik, siemię lniane, lipa, chia). Do roślin śluzowych należy również aloes, z którego pozyskuje się żel. Śluz łatwo użyć do masek do twarzy i na włosy.

Z ziół i kwiatów parzymy herbaty, robimy nalewki, odwary, napary, płukanki na gardło, kompresy, kąpiele lecznicze, czy kosmetyki. Co najważniejsze takie zabiegi są w 100% naturalne. Warto poszerzyć swoją zielarską wiedzę i  spróbować roślin w różnych preparatach zarówno do użytku wewnętrznego jak i zewnętrznego.

Przedstawiamy kilka najpopularniejszych surowców zielarskich, o których warto wspomnieć w pierwszej kolejności:  

Arnika zmniejsza obrzęki, stłuczenia i siniaki. Sprawdzi się również na na cienie pod oczami.

Niezastąpiona na stłuczenia i siniaki. Arnika działa miejscowo zmniejszając stany zapalne wywołane kontuzją. Zmniejsza siniaki i skrzepy krwi gromadzące się pod skórą. Arnika pomaga również na bolące stawy, przemrożenia i zapalne stany reumatyczne.

Jak stosować? Tylko zewnętrznie. Należy aplikować ją  od razu po urazie (nie na otwarte rany). Najwygodniejsza forma to macerat, który można przygotować samodzielnie z zioła lub wybrać gotowy.

  • Nagietek Lekarski

    Nagietek działa łagodząco, dlatego jest częstym składnikiem kosmetyków dla dzieci i skóry wrażliwej oraz alergicznej.

Koi, działa przeciwzapalnie i antyseptycznie. Zmniejsza stany zapalne, łagodzi skutki ukąszeń owadów, wspomaga regenerację naskórka i wspomaga leczenie oparzeń słonecznych i kuchennych, czyraków oraz wyprysków. Polecany do skóry suchej, wrażliwej, z AZS, czy delikatnej skóry dziecka.

Jak stosować? Z kwiatów można parzyć herbatę i napary do picia. Maceruje się również również w oleju.

  • Wiesiołek

    Wiesiołek zmniejsza dolegliwości związane z PMS, wzmacnia i regeneruje skórę.

To skuteczny składnik diety dla pięknej skóry – pomaga zachować jej młody wygląd.

Wiesiołek odtruwa organizm, obniża cholesterol, łagodzi bóle (w tym migrenowe i menstruacyjne). Pomaga chronić nasz organizm przed zawałem, cukrzycą i chorobami stawów. Zwiększa naszą odporność i wpływa na poprawę samopoczucia (łagodzi skutki depresji).

Jak stosować?

W diecieolej i zmielone nasiona jako np. składnik sałatki. Wiesiołek (głównej olej zimnotłoczony) łagodzi objawy napięcia przedmiesiączkowego (zmniejsza opuchliznę mięśni brzucha, bóle i napięcie piersi).

W pielęgnacji skóryolej jako serum do cery dojrzałej lub jako olej do skóry wrażliwej (w tym dziecka).  Nasiona do przygotowania maseczki nawilżająco-ujędrniającej. Należy wymieszać z wodą 4 łyżki zmielonych nasion wiesiołka a następnie zagotować. Powstałą masę ostudzić i nałożyć na twarz. Zmyć po 15 minutach.

  • Szałwia

    Szałwia działa silnie antyseptycznie – doskonała jako naturalny lek na infekcje gardła.

Napar z szałwii lekarskiej działa przeciwzapalnie i antyseptycznie, osłaniająco i przeciwcukrzycowo, obniżając poziom cukru we krwi. Napar z szałwii pobudza wydzielanie soku żołądkowego, łagodzi bóle brzucha i wzdęcia, wzmaga perystaltykę jelit. Wspomagająco w zaburzeniach wątrobowych. Pomaga w zredukowaniu nadmiernego pocenia się, może wzmagać krwawienia miesiączkowe.

Zewnętrznie zaleca się szałwię do płukania gardła i dezynfekcji jamy ustnej w stanach zapalnych oraz w ropnym zapaleniu dziąseł. Stosowana także do kompresów przy łagodnych stanach zapalnych skóry i otarciach naskórka.

Warto poznać na nowo naturalne składniki, które wpierając odporność naszego organizmu, łagodzą  wiele dolegliwości oraz mogą być stosowane jako naturalne produkty do pielęgnacji. Należy jednak zachować ostrożność – składniki aktywne zawarte w roślinach mogą wywoływać reakcje alergiczne lub być zakazane przy terapii z innymi lekami.

  • C.Manez, M.Lopez, Zioła w domu, czyli jak dbać o zdrowie w zgodzie z naturą, Wydawnictwo Jedność, Kielce, 2012
  • red. E.Lamer-Zarawska, B.Kowal-Gierczak, J.Niedworak, Fitoterapia i leki roślinne, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Łódź, 2012

Kojący Balsam na opuchnięte nogi DIY

Lato to wspaniała pora roku – dużo słońca, wakacje, odpoczynek… Niestety upalne dni mogą zmęczyć nasze ciało. Wysokie temperatury szkodzą szczególnie nogom. Przy kłopotach z krążeniem stają się opuchnięte i obolałe.

Jak na to poradzić? Ważna jest dieta – ograniczenie soli, cukru i zwiększenie ilości spożycia wody. Ukojenie przyniesie masaż naturalnymi olejami (np. żywokostowym). Ruch – unikanie pozostawania dłużej w siedzącej pozycji. Kąpiele z olejkami eterycznymi, czy trzymanie nóg w górze. Warto również wzmocnić skórę i naczynka składnikami aktywnymi zawartymi w roślinach. 

Aby wzmocnić nogi należy wybrać surowce poprawiające krążenie. Jakie preparaty znajdziecie z specjalistycznych kremach? Przede wszystkim bogate w ekstrakt z ruszczyku i kasztanowca.

O wzmocnienie i odżywienie skóry nóg zadba arnika, ruszczyk i kasztanowiec.

Możecie przygotować taki kosmetyk samodzielnie – decydując o stężeniu pożądanych, przy tego typu dolegliwościach, składników. Przedstawiamy prostą propozycję na balsam na opuchnięte nogi.

Bogaty w ekstrakt z kasztanowca, który wzmacnia naczynka oraz ekstrakt z ruszczyku, który działa przeciwobrzękowo i poprawia krążenie. Aby przynieść ulgę nogom do receptury użyto żel z aloesu, ekstrakt z ogórka i mentol – działają odżywczo i chłodząco na skórę. Macerat z arniki górskiej poprawia kondycję naczyń krwionośnych i limfatycznych

Kojący Balsam na opuchnięte nogi DIY

Faza A Faza B Faza C
60 g Żel z Aloesu 50 g Macerat z Arniki Górskiej 12 g Propanediol – Glikol Roślinny
10 g Gliceryna Roślinna 30 g Masło Shea Nierafinowane 10 g Ekstrakt z Ruszczyku
20 g Masło Kakaowe 4 g Ekstrakt z Kasztanowca
2 g Ekstrakt z Ogórka
5 g Mentol w płynie
2 g Ekologiczny Konserwant DHA BA

*opcjonalnie

Balsam jest prosty w przygotowaniu. Wystarczy odmierzyć i połączyć składniki.

Przydatne akcesoria:

Wykonanie:

Faza A

Do wysokiej zlewki odmierz żel z aloesu i glicerynę.

Faza B

Do niskiej zlewki odmierz olej i masła.

Ekstrakty z ruszczyku i kasztanowca nadadzą domowemu kosmetykowi brązowy kolor.

Faza C

W średniej zlewce (lub w miseczce/szklance) połącz propanediol z ekstraktami (do rozpuszczenia się proszków). Dodaj ekstrakt z ruszczyku.

  1. Rozpuść fazę tłuszczową (pilnując, aby się nie zagotowała!).
  2. Lekko podgrzej fazę A.
  3. Połącz obie fazy intensywnie mieszając (np. bagietką szklaną). Mieszaj do momentu powstania gęstego kremu. Może to potrwać kilka minut. Zauważysz jak balsam zacznie gęstnieć. Odstaw do przestygnięcia.
  4. Kiedy balsam będzie miał mniej niż 35-40°C (po ok. 20 min) wmieszaj fazę C. Mieszaj intensywnie aż wszystkie składniki się połączą. Może to potrwać kilka minut. Kolor i konsystencja muszą być jednolite.
  5. Dodaj mentol.
  6. Przełóż gotowy kosmetyk do wygodnego w użyciu (wcześniej zdezynfekowanego) opakowania.
  7. Gdy krem ostygnie dodaj konserwant*. Wstaw go na godzinę do lodówki. Aby zwiększyć efekt chłodzenia możesz przechowywać gotowy balsam w lodówce.

Nogi, szczególnie w upalne dni, potrzebuję maksymalnego odżywienia i ukojenia.

Kilka porad:

  • Pamiętaj aby nie zagotować ani nie przegrzać surowców używanych do tworzenia kremu;
  • Fazę C dodaj kiedy krem znacznie wystygnie;
  • Zachowaj czystość naczyń i akcesoriów używanych do produkcji kremu (dezynfekuje je alkoholem);
  • Podgrzej fazę wodną dla łatwiejszego połączenia obu faz;

*Możesz nie dodawać konserwantu. Należy wtedy przechowywać kosmetyk w lodówce i zużyć w przeciągu 2-3 tygodni.

Masło Murumuru. Przepis na krem na noc – cera naczynkowa i dojrzała

Calaya Masło Muru Muru

Masło Muru Muru w wygodnym opakowaniu.

Masło Murumuru Extra Vergine – Bogate w witaminy A i C oraz kwasy z grupy omega 3 i 6, dogłębnie nawilża, przywraca jędrność oraz zmiękcza skórę. Działa rozjaśniająco na przebarwienia, oraz spowalnia proces starzenia.

Chciałabym Wam pokazać przepis na bardzo fajny krem na noc. Przeznaczony do cery naczynkowej, dojrzałej. Działa rozjaśniająco, wygładzająco oraz odżywczo. Krem jest dość iężki – idealny do stosowania na noc. Poniżej przygotowałam formulacje kremu oraz schemat kręcenia:

schemat-naczynkowa

Faza olejowa, wodna i substancje aktywne i dokładne ilości jakie należy zastosować

 

miksujemy faze wodną

Miksujemy fazę wodną

IMG_6654_2 IMG_6672_2

IMG_6690 copy

Koniec z cieniami pod oczami, nadchodzi era wypoczętego spojrzenia.

Chciałabym Wam zdradzić mój przepis na domowy krem pod oczy redukujący cienie pod oczami. Kremik działa rozjaśniająco, nawilżająco, kojąco, regeneracyjnie,
poprawia elastyczność
, oraz przeciwdziała procesowi starzenia się skóry. Ponieważ półprodukty użyte do zakręcenia tego kremu w dużej mierze poprawiają krążenie,
Ginko Biloba uszczelnia naczynka – krem nadaje się zarówno pod oczy jak i miejscowo na “pajączki”.

Chyba nie muszę tłumaczyć jak wielką przewagę nad drogeryjnymi kremami, mają te wykonane w domu – z jak najlepszych półproduktów, dobranych pod nasze potrzeby. Przelatując składy drogeryjnych kosmetyków z dopiskami typu “zawiera drogocenny olej arganowy” jest oczywistym w większości przypadków, że mamy doczynienia ze świetnym marketingiem, a nasz drogocenny olej, nie dość, że rafinowany to jeszcze na samym końcu listy (często zawartość tego oleju jest mniejsza niż pozycji Parfum).

Zapraszam Was do zapoznania się z przygotowanym przeze mnie opisem każdego ze składników, oraz instrukcji, mam nadzieję, że czytelnej 🙂

Zapewniam Was, że zapach tego kremu jest obłędny!

opis produktow copy

Co potrzebujemy?

Hydrolat z Zielonej Herbaty

Hydrolat Oczarowy

Naturalny Emulgator z Oliwy

Masło Kawowe

Macerat z Arniki Górskiej

Ekstrakt z Ogórka

Ekstrakt z Ginko Biloba

D-Pantenol

Witamina E

Naturalny Środek Konserwujący

Kolagen “S”

Oprócz wysokiej jakości półproduktów przydadzą się:

Miseczki (dwie wystarczą)

Waga z dokładnością do 0,01g

Spieniacz do mleka

Szpatułka/Łyżeczka

2 garnki

kuchenka:)

UWAGA : Każdą łyżeczkę, miseczkę, wszystko – odkażamy płynem do dezynfekcji lub spirytusem.

IMG_6556-2

Poniżej rozrysowałam schemat kręcenia kremów/emulsji składających się z fazy olejowej i fazy wodnej. Każdą z nich rozpuszczamy w oddzielnych miseczkach. Musimy je podgrzać solidnie, np. w kąpieli wodnej. W przypadku fazy olejowej aż do całkowitego rozpuszczenia się emulgatora, przy fazie wodnej będziemy widzieć po parze unoszącej się z nad miseczki.

Gdy obie fazy będą miały podobną temperaturę (spokojnie można to stwierdzić ‘na oko’), mieszamy je razem za pomocą np. spieniacza do mleka. Jest to bez znaczenia czy wymieszamy je w trzeciej miseczce, czy wlejemy jedną z faz do drugiej. Nasz kremik stopniowo będzie się chłodził, gdy nie będzie już taki gorący – możemy dodać fazę C, czyli nasze ekstrakty, witaminy etc.

schemat

Po dodaniu Fazy C, dalej mieszamy całość. Gdy krem zacznie łapać konsystencję jogurtu, przekładamy go do zdezynfekowanych pojemniczków. Ilość jaka wyjdzie z tych proporcji to dwa kremiki po niecałe 15ml. Jest bardzo wydajny!

Krem stosujemy rano i wieczorem. Nadaje się pod makijaż. Nakładamy go ze starannością, by uniknąć kontaktu z oczami. Dedykowany zarówno kobietom jak i mężczyznom. Należy go przechowywać w lodówce – w celu utrzymania przydatności kosmetyku, ma to również pozytywne działanie chłodzące – które pomoże nam rano pozbyć się ‘worków po oczami”.

Miłej zabawy:)

kolaz