Inspirujemy (się) !

Kategoria: TLC naturalnie! (Page 1 of 8)

Jak zrobić świecę sojową i dlaczego są zdrowe?

Czy wiesz, że parafinowe świece mogą powodować bóle głowy, mdłości, a nawet podrażnienia skóry? Podczas spalania emitują szkodliwe substancje takie jak sadza, benzen i toluen. Na szczęście istnieje alternatywa, w której trudno doszukać się wad. Świece sojowe z olejkami eterycznymi łatwo zrobisz w domu, a przy tym oszczędzisz pieniądze i zdrowie.

Dlaczego świeca sojowa to lepszy wybór niż parafinowa?

W znanym badaniu z 2009 roku Ruhullah Massoudi wykazał, że parafinowe świece emitują podczas spalania szereg toksycznych substancji. Najwięcej szkód wyrządzają benzen i toluen – związki rakotwórcze i drażniące układ oddechowy. Przy doskonałej wentylacji ich wpływ na organizm jest niewielki, ale warto dmuchać na zimne. Tanie świece z parafiny często zawierają też syntetyczne substancje zapachowe, które powodują u niektórych reakcje alergiczne.

Woski naturalne są wolne od wspomnianych produktów spalania, emitują znikome ilości sadzy w porównaniu z woskiem parafinowym oraz są w pełni biodegradowalne. Dzięki nim unikniesz zanieczyszczania powietrza, mieszkania i środowiska. Ponieważ świeca sojowa spala się o połowę wolniej niż parafinowa, okaże się też bardziej ekonomiczna, jeśli wykonasz ją samodzielnie.

Świeca sojowa czy z wosku pszczelego? A może z wosku palmowego?

Naturalne świece DIY wykonuje się z różnych wosków. Najczęściej wybierane to: wosk sojowy, wosk pszczeli i wosk palmowy. Jak wypadają świece sojowe w porównaniu z innymi naturalnymi świecami?

  • Wosk sojowy jest 2 razy tańszy od wosku pszczelego, a przy tym równie bezpieczny dla zdrowia i łatwy w użyciu oraz odpowiedni dla wegan. Wosk pszczeli nie nadaje się zresztą do produkcji świec zapachowych ze względu na swój naturalny aromat.
  • W porównaniu do wosku palmowego, wosk sojowy lepiej nadaje się dla początkujących. Topi się w niższej temperaturze, dzięki czemu łatwiej połączyć go z olejkami eterycznymi, a cały proces przebiega sprawniej. Cena tych wosków różni się tylko o kilka złotych za kilogram.
Wosk sojowy Calaya polecany do świec zapachowych i do masażu.

Jak zrobić świecę sojową w domu?

Nic prostszego! Zapachową świecę sojową wykonasz w 8 krokach. Przygotuj następujące składniki:

Przed zakupami warto zaplanować, jaki kształt i wielkość będzie miała Twoja świeca. Możesz ją przygotować w specjalnym słoiczku, w miseczce, w kubku do kawy, a nawet w wydrążonej połówce dyni, cytryny lub pomarańczy. Elegancka świeca sojowa w porcelanowej filiżance umili każdą romantyczną kolację.

Świece możesz przygotować w szklanych słoiczkach, ale także w połówce pomarańczy czy w filiżance.

Jaki knot wybrać: bawełniany czy drewniany? Jeśli wybierzesz naczynie o dużej średnicy, potrzebujesz szerokiego knota drewnianego. Dzięki niemu wosk będzie się spalał równomiernie, a w dodatku świeca z drewnianym knotem przyjemnie skwierczy i lepiej uwalnia zapach. Knoty bawełniane są za to tańsze, łatwiejsze w zapalaniu i bardziej odporne na uszkodzenia.

Masz już wszystko? Czas zrobić wymarzoną świecę sojową DIY z olejkami eterycznymi.

  1. Przymocuj knot do pojemnika. W tym celu zanurz końcówkę knota w świeżo roztopionym wosku lub wykorzystaj specjalne mocowanie do knota. Inną opcją jest klej na gorąco – umieść na dnie kropelkę i mocno dociśnij knot, utrzymując go pionowo.
  2. Odmierz właściwą ilość wosku sojowego. Jak ją obliczyć? Sprawdź pojemność naczynia i pomnóż ją przez wybrane stężenie zapachu (warto zacząć od 4-8%, chociaż może ono sięgać nawet 12%). Odejmij wynik od całkowitej pojemności, a otrzymasz objętość wosku w gramach. Pomnóż ją teraz przez 0.83 – wynik to potrzebna masa wosku w gramach. Przykład? Słoiczek o pojemności 180 ml. Decydujesz się na stężenie zapachu 4%. 180 x 4%=7,2 ml. Odejmujemy 180-7,2=172,8 ml. Mnożymy 172.8 x 0,83 =143,42 g, w przybliżeniu więc na słoik 180 ml potrzebujesz 150 g wosku.
  3. Umieść wosk w szklanym naczyniu i podgrzej w kąpieli wodnej, mieszając od czasu do czasu drewnianą lub silikonową łopatką, aż do całkowitego rozpuszczenia.
  4. Odstaw naczynie z woskiem i poczekaj, aż osiągnie właściwą temperaturę do wlania olejków. Niektórzy zalecają je dodawać w temperaturze 40 stopni, a inni zauważają, że zapach lepiej i bardziej równomiernie zwiąże się z woskiem w temperaturze 82-85 stopni. można też znaleźć sugestie, by olejki eteryczne dodawać do wosku gdy wosk osiągnie temperaturę 10-15 stopni wyższą od temperatury topnienia, czyli około 62 stopni. Polecam to rozwiązanie.
  5. Jeśli używasz kilku olejków eterycznych, wymieszaj je ze sobą przed dodaniem do wosku. Kiedy już to zrobisz, mieszaj wosk z olejkami przez 90-120 sekund, aby dobrze się połączyły.
  6. Kiedy wosk zacznie mętnieć, powoli wlej go do przygotowanego naczynia z knotem. Aby utrzymać go w pozycji pionowej, możesz zawiązać górę knota na wykałaczce i położyć ją w poprzek na pojemniku.
  7. Gdy świeca zastygnie, przytnij knot do długości 0,5 cm. Teraz pozwól świecy odpocząć – odczekaj przynajmniej godzinę, zanim ją zapalisz, najlepiej 12 h. Czas jednorazowego palenia zależy od wielkości świecy, ale nigdy nie powinno się jej gasić, zanim wosk nie roztopi się na całej średnicy. W przeciwnym razie wytworzy się lejek, a płomień będzie zduszony.
Nasz wybór to knoty drewniane. Gdy robisz świece w szerokim naczyniu, zastosuj szerokie knoty.

Świeca sojowa na komary – ciesz się spokojnymi wieczorami

O zmierzchu możesz się zrelaksować w ogródku lub na balkonie, roztaczając wokół zapachy przyjemne dla Ciebie, a znienawidzone przez komary. Wystarczy, że zapalisz świecę sojową DIY z olejkami eterycznymi:

Na jedną świecę przygotowaną ze 150 g wosku, przypada po 1,5 g każdego olejku. Analiza wielu badań opublikowana w 2019 w Malaria Journal potwierdza, że olejki z trawy cytrynowej, lawendowy i goździkowy skutecznie odstraszają komary. Za użyciem olejku z paczuli przemawia z kolei badanie opublikowane w 2005 roku w Phytotherapy Research.

W taki letni wieczór przed komarami pomoże ochronić domowa świeca z olejkami eterycznymi.

Świeca sojowa poprawiająca nastrój – #osiebiedbanie

Nie można zaprzeczyć, że otaczające nas zapachy mają duży wpływ na samopoczucie. Co powiesz na domową aromaterapię przy pomocy świecy sojowej? Proponuję taką mieszankę olejków na 150 g wosku sojowego:

Zrób z nimi świecę zapachową, zapal i poczuj, jak stres opuszcza Twoje ciało. Badanie opublikowane w 2017 roku w Phytotherapy Research dowodzi, że zapach bergamoty poprawia nastrój. W połączeniu z innymi cytrusami i miętą będzie wprost zniewalający!

Świecę poprawiającą nastrój możesz zapalić podczas odpoczynku i w pracy.

Eksperymentuj z ulubionymi zapachami

Gdy raz zapalisz własnoręcznie wykonaną świecę sojową, na pewno zapragniesz robić kolejne. Niech to będzie Twoje nowe hobby lub pomysł na spersonalizowane prezenty dla bliskich – w jakikolwiek sposób wykorzystasz nową umiejętność, eksperymentuj do woli! Może następnym razem zrobisz świecę do masażu?

Źródła zdjęć: pixabay

Domowe kosmetyki DIY – czy warto je robić?

Domowe kosmetyki pielęgnacyjne z roku na rok zyskują na popularności. Mówi się, że naturalna pielęgnacja staje się nowym makijażem. To nie powinno dziwić, bo czy ma sens makijaż, którego zadaniem jest jedynie kamuflaż źle wyglądającej skóry? Oczywistym jest, że warto najpierw zadbać o podstawę – czyli o zdrowie
i piękny wygląd cery. 

Coraz więcej zwolenników zyskuje aktualnie holistyczne podejście do życia i zdrowia. Staramy się jeść zdrowo, uprawiać sport, zmniejszać zanieczyszczenia środowiska, by jak najdłużej zachować zdrowie. Dlaczego więc mając możliwość samodzielnego zrobienia  kosmetyków odpowiednich dla naszej skóry, mielibyśmy wybierać te, które nie tylko jej nie pomagają, ale mogą szkodzić? 

Substancje zawarte w wielu drogeryjnych preparatach, stosowane długofalowo mogą przyczyniać się do pogorszenia kondycji skóry. Co gorsze – w konsekwencji mogą też powodować jej przedwczesne starzenie. 

Taka sytuacja może mieć miejsce np. kiedy stosujemy konwencjonalne kosmetyki silnie myjące/peelingujące, (ale także niektóre drogeryjne kremy, maseczki). Nierzadko w ich produkcji wykorzystywane są tzw. substancje powierzchniowo czynne. Zwiększają one funkcjonalność produktu, bo sprawiają, że lepiej się on pieni, czy też rozprowadza na skórze. Jednak niektóre z tych substancji stosowane długotrwale mogą przyczyniać się do naruszenia naturalnej bariery hydrolipidowej skóry. 

Kosmetyki z drogerii maja różne składy
Przy wyborze kosmetyków konwencjonalnych trzeba bardzo uważać na skład.

Zdrowie i młodość naszej skóry są zagrożone przez wpływ wielu negatywnych czynników. Jest ich w obecnych czasach więcej niż miało to miejsce w przypadku naszych babć, czy nawet mam. Do najważniejszych z nich należą m. in.:

  • wszechobecny stres i pęd życia, wywołujące tzw. stres oksydacyjny
  • szkodliwe składniki zawarte w pożywieniu i niezdrowa dieta
  • używki (papierosy, alkohol, itp.)
  • brak wystarczającej dawki ruchu, siedzący tryb życia
  • wzrost poziomu zanieczyszczenia środowiska
  • brak zbalansowanej pielęgnacji, stosowanie nieodpowiednich kosmetyków
  • brak ochrony skóry przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym

 

 

Aktywność fizyczna to bardzo skuteczny czynnik przeciwstarzeniowy i poprawiający wygląd skóry.

Dbając o zdrowie i wygląd należy wziąć wszystkie te składowe pod uwagę. Na niwelowanie niektórych spośród nich mamy duży wpływ, na inne nieco mniejszy. Jednak to, o co z pewnością możemy zadbać, to właściwy sposób codziennej pielęgnacji i ochrony skóry.

 

Domowe kosmetyki pielęgnacyjne “skrojone na miarę”

Czy każdy z nas nie kupił kiedyś drogiego kosmetyku, szumnie reklamowanego, który miał zdziałać cuda, a efekty okazały się znikome? Ta dobroczynna substancja, na której oparto reklamę produktu, znajdowała się w nim w stężeniu ok.  0,1 – 0,5 %.  A skąd takie przypuszczenia? Bo widniała jako ostatnia na liście INCI, daleko za użytym w kosmetyku konserwantem.  Dodatkowo do produkcji zastosowano najmniej wartościowy rodzaj substancji, by zmniejszyć koszty. Niestety zdarza się to bardzo często. Wiemy to dopiero wówczas, gdy zaczynamy interesować się tematem składów INCI kosmetyków. 

Tworząc samodzielnie domowe kosmetyki pielęgnacyjne możemy mieć stuprocentową pewność, że zawierają tylko to, co naprawdę działa i jest naturalne. Możemy także dobierać wszystkie składniki odpowiednio do potrzeb skóry, wieku i ewentualnych problemów: alergii, wrażliwości. Największą zaletą przygotowywania własnych kosmetyków w domu jest całkowita kontrola, jaką mamy nad składem, przeciwnie niż ma to miejsce w przypadku, gdy kupujemy gotowy produkt. 

W kwestii odpowiedniej pielęgnacji kluczowe jest poznanie potrzeb swojej skóry i włosów. Z pewnością cenna okaże się tutaj świadomość, jakie składniki nawilżające, oleje, czy witaminy są przez nie dobrze przyswajane. Bardzo łatwo jest skomponować wówczas kosmetyk z zachowaniem równowagi humektantowo-emolientowej*. Takie zaprojektowanie i stworzenie preparatu na własną miarę gwarantuje nam bogactwo składników aktywnych i zwiększa szanse na to, że efekt po zastosowaniu będzie naprawdę widoczny. 

Jest to niezwykle istotne zwłaszcza wtedy, gdy nasza skóra wykazuje alergie na składniki wykorzystywane w kosmetykach konwencjonalnych. Wówczas samodzielne komponowanie preparatów pielęgnacyjnych może całkowicie wyeliminować ryzyko uczuleń i ich negatywnych skutków.

Równowaga humektantowo
-emolientowa to zastosowanie w kosmetyku składników emolientowych, (olejów), i humektantowych, (gliceryny, żelu hialuronowego, żelu z aloesu lub innych), w proporcjach, które najlepiej odpowiadają na potrzeby danego typu skóry i zapewniają kompleksową pielęgnację

Samodzielne robienie kosmetyków jest niedrogie i proste

Wokół samodzielnego wykonywania kosmetyków narosło wiele mitów. Do najczęstszych z nich należy twierdzenie, jakoby była to czasochłonna i skomplikowana czynność. 

Można też niekiedy usłyszeć opinie, że domowe wytwarzanie kosmetyków to drogie hobby. W rzeczywistości, jeśli zakupimy kilka ulubionych surowców, zrobione przez nas kosmetyki mogą okazać się nawet tańsze od tych konwencjonalnych. Tak – to się opłaca! 

Zakup np. oleju arganowego i kilku humektantów (typu żel hialuronowy, żel z aloesu), wystarczy na wykonanie wielu różnorodnych kosmetyków. Z takich półproduktów mogą powstać domowe maseczki, sera, kremy i odżywki. Mamy wtedy pewność, że wykorzystane surowce są najwyższej jakości – np. olej arganowy jest zimnotłoczony, nierafinowany, co zapewnia bogactwo witamin. Jeżeli sięgamy po gotowe produkty sklepowe nie mamy gwarancji jakiej jakości składniki zostały użyte do produkcji.  Producenci kosmetyków nie mają obowiązku ujawniania w składzie INCI pochodzenia wykorzystanych składników. Zatem często są to niestety najtańsze, a zarazem najmniej wartościowe rodzaje surowców. 

Skomponowanie domowych kosmetyków pielęgnacyjnych, o prostych za to wartościowych składach jest łatwe i szybkie. W ten sposób mogą powstać różnorodne kosmetyki dla całej rodziny. Domowe maseczki, sera, peelingi, czy odżywki do włosów może zrobić praktycznie każdy. Czas ich przygotowania waha się najczęściej w granicach od kilku do kilkunastu minut. Możemy więc zrobić np. ulubione serum w trakcie oglądania serialu. 🙂 Z czasem warto poszerzać wiedzę odnośnie naturalnych składników, modyfikować i wzbogacać domowe kosmetyki o witaminy, ekstrakty itp.

Na początek wzbogać gotowy kosmetyk o wybrane składniki

Jeżeli samodzielne sporządzanie domowych preparatów wydaje nam się zbyt trudne na początku, możemy zacząć od wzbogacania kosmetyków gotowych naturalnymi surowcami. Jeśli do swojego ulubionego kremu dodamy odrobinę wartościowych olejów lub ekstraktów, zdecydowanie zwiększy to dobroczynne działanie produktu. 

Samodzielne wytwarzanie prostych kosmetyków pielęgnacyjnych nie wymaga rozległej wiedzy, ani posiadania specjalistycznych narzędzi. Odrobinę więcej zaangażowania wymaga sporządzanie wieloskładnikowych kremów, ale również tego można nauczyć się dość szybko. Wszystko jest kwestią chęci i praktyki. Jeżeli chcemy ułatwić sobie zadanie, mamy możliwość skorzystania z gotowej bazy do kremów, do której dodajemy jedynie ulubione składniki aktywne. Na naszym blogu widnieje mnóstwo przepisów, które mogą posłużyć jako inspiracja. 

Olej tłoczony z nasion, nierafinowany może być bazą do Twojego domowego serum lub dodatkiem do gotowego kosmetyku, który masz ze sklepu. Na początek zacznij od wzbogacania kosmetyków gotowych.

Domowe kosmetyki a konserwanty

W składach drogeryjnych produktów nierzadko znajdują się związki, których zdecydowanie nie powinno tam być – m. in. SLS-y, sztuczne wypełniacze czy szkodliwe substancje konserwujące. Niektóre z nich uznawane są za toksyczne. Jeżeli nauczymy się analizować składy INCI konwencjonalnych kosmetyków, przy półkach sklepowych może czekać nas wiele rozczarowań…   

W przypadku samodzielnego wykonywania kosmetyków, mamy możliwość zastosowania naturalnych konserwantów. Przedłużają one trwałość, nie wykazując przy tym negatywnego wpływu na skórę. 

Jeżeli planujemy zużyć preparat dość szybko, dobrą alternatywą będzie zastosowanie witaminy E. Znana jest ona nie tylko ze swoich dobroczynnych dla skóry właściwości, (np. antyoksydacyjnych), ale również ze zdolności przeciwutleniających, więc wydłuża trwałość kosmetyku.

Domowe kosmetyki a ekologia

Ważny jest tu także aspekt ekologiczny. Kiedy sami przygotowujemy kosmetyki, możemy do ich przechowywania użyć dokładnie umytych i zdezynfekowanych opakowań wielokrotnego użytku – np. szklanych słoiczków. Dbamy w ten sposób o środowisko i naszą planetę, co ma ogromne znaczenie nie tylko dla nas, ale i przyszłych pokoleń. Dlatego dla zwolenników filozofii zero waste jest to doskonały wybór.

Co ważne – sami decydujemy jaką ilość preparatu zrobimy. Zmniejszamy w ten sposób ewentualność, że nie wykorzystamy go do końca i resztę będziemy musieli wyrzucić. 

Domowe kosmetyki to świetny wybór dla tych, którym bliska jest filozofia Zero Waste.

Wszystko co dobre mamy z natury

Wszystko czego potrzebują nasza skóra i włosy jest dla nas dostępne w formie naturalnej. Najczęściej, dużo lepiej niż drogeryjne kosmetyki o bardzo rozbudowanych składach, sprawdzą się proste kompozycje, zawierające cenne składniki aktywne.

Oferta składników kosmetyków Calaya zawiera bogatą gamę:

Te półprodukty i surowce mogą zaspokoić potrzeby pielęgnacyjne każdego typu, niezależnie od wieku. Pamiętajmy, że można robić samodzielnie nie tylko kosmetyki oczyszczające lub pielęgnacyjne, ale nawet naturalne preparaty chroniące przed wpływem promieniowania UV. Ochrona przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym jest absolutną podstawą i koniecznością, jeśli chcemy zapobiec przedwczesnemu starzeniu się skóry.

Mamy tylko jedno ciało, które musi wystarczyć nam na całe życie. Im wcześniej zapewnimy mu odpowiednią troskę, tym lepiej dla nas. Kiedy zmiany w skórze zajdą za daleko, ciężko jest je odwrócić i jest to dosyć kosztowne. Często przywrócenie poprzedniego stanu staje się zupełnie niemożliwe. Warto zatem działać zapobiegawczo. Skóra i włosy z pewnością odwdzięczą nam się zdrowiem i pięknym wyglądem. Robienie domowych kosmetyków pielęgnacyjnych może stać się pasją i formą relaksu. Na pewno warto robić domowe kosmetyki. Ale uwaga – to uzależnia! 🙂 

źródła zdjęć: pixabay

Czy tonik może być esencją? Czyli o tym, czy warto skracać rytuał piękna.

Hydrolat z Róży Damasceńskiej jako baza do toniku czy esencji
Hydrolat z Róży Damasceńskiej to świetna baza do toniku lub esencji.

Pewnie doskonale wiecie, że posiadanie pięknej cery wymaga odpowiedniego postępowania. Najprostszy przepis to kilka kroków, które konsekwentnie należy powtarzać codziennie, przynajmniej przed pójściem spać. Można to robić również rano i jest to jak najbardziej wskazane. 

 

Typowy rytuał piękna Polek i Polaków to: 

  1. Zaczynamy od usunięcia makijażu (oczywiście jeśli go mieliśmy) delikatnym mleczkiem lub płynem micelarnym.
  2. Oczyszczamy twarz wykorzystując do tego m.in.: żele, piankę, mydło, płyn, albo pastę dostosowane do naszej cery. 
  3. Przywracamy naturalne PH tonikiem lub hydrolatem
  4. Na koniec nakładamy krem

Taki zabieg trwa około 5 minut. Czy to dużo, czy mało?  Odpowiedzcie sobie sami. Na pewno jest to takie must have pielęgnacji, które skutecznie zadba o wasz wygląd skóry i pozwoli zachować odpowiednią kondycję skóry.  To 5 minut, w którym okażesz swojej skórze i sobie uwagę oraz troskę. 

Co prawda nie mam na to żadnych badań, ale ze rozmów z przyjaciółkami i znajomymi wynika, że większość z nich pomija etap 3, czyli rezygnuje z toniku. Tymczasem Koreanki codziennie wykonują rytuał piękna składający się aż z 10 czynności:

  1. Demakijaż; 
  2. Oczyszczanie wodą i delikatnym kosmetykiem do mycia twarzy; 
  3. Peeling; 
  4. Tonizowanie; 
  5. Esencja; 
  6. Serum; 
  7. Maseczka na tkaninie; 
  8. Krem pod oczy; 
  9. Krem nawilżający; 
  10. Krem lub puder z filtrem UV).  

Przynosi to doskonałe efekty. Nasze azjatyckie koleżanki są znane ze swojej nieskazitelnej cery. 

Troska o cerę dotyczy każdego i to jest ekstra

Jak jednak znaleźć na to czas? Dla wielu z nas, zabieganych codziennie między pracą, domem, szkołą i przyjemnościami, które (uwaga, podkreślam to) nam się po prostu należą, zrobienie tylko 4 powyższych kroków pielegnacji bywa wyzwaniem. A co dopiero 10 ?!

W związku z tym szukamy czegoś co zaoszczędzi nasz czas, a jednocześnie da zadowalające efekty. Wiedzą o tym producenci, a szczególnie marketingowcy, dlatego też nie brakuje propozycji kosmetyków, które rzekomo za jednym razem zapewniają wykonanie aż dwóch etapów pielęgnacji, czasem nawet trzech. 

W tym artykule postaramy się znaleźć złoty środek, a przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: Czy kompleksowe rozwiązania, które oferuje nam rynek, mogą być skuteczne? Przyjrzymy się dokładniej coraz bardziej popularnej esencji i tonikowi, który tak często pomijamy.  

Czym jest tonik? 

Będąc nastoletką a nawet 20-kilkuletnią dziewczyną, która liczyła każdy grosz, zdarzało mi się pomijać ten kosmetyk. Najczęściej argumentowałam to sobie w ten sposób: “Przecież mam czym wyczyścić buzię, no i co najważniejsze, mam całkiem dobry krem. Poza tym i tak wszystko na drugi dzień przykryję fluidem lub pudrem, który z tego wszystkiego był najdroższy”. Pamiętacie te czasy?  

Wielu z nas będąc młodymi nie doceniało mocy tonizacji skóry. Nie każdy z nas zresztą miał o tym wiedzę. Teraz dziewczynki czy chłopcy mogą zajrzeć do Internetu i dowiedzieć się wszystkiego co ważne o naturalnej pielęgnacji skóry. 

Nic więc dziwnego, że niektórzy z nas, tak po prostu z przyzwyczajenia, nie sięgają po tonik. Tymczasem jest to “3”, bardzo ważny etap rytuału piękna. 

Korzyści stosowania toniku:

  • Przywraca cerze naturalne PH
    Jest to ważne ponieważ odpowiedni odczyn naskórka to gwarancja jego prawidłowego funkcjonowania, a tym samym naturalna ochrona przed zanieczyszczeniami oraz bakteriami. To podstawa równowagi mikrobiologicznej. 
  • Dodatkowe oczyszczanie
    O ile żel do mycia twarzy radzi sobie dobrze, to tonik jest jego sprzymierzeńcem, który usuwa to czego nie zauważyliśmy podczas mycia. Przetarcie cery nasączonym wacikiem to pewność, że twarz jest naprawdę czysta. 
  • Krem dzięki niemu wchłania się lepiej
    Dokładnie umyta skóra, bez zatkanych porów, to po prostu lepsza ścieżka dla odżywczego kremu, który może działać dogłębniej a nie tylko na powierzchni. 
  • Hydrokuracja w naturalnej pielęgnacji
    Tonik doskonale nawilża skórę po całym dniu na słońcu, w klimatyzowanych pomieszczeniach, a nawet poprzez działanie smogu. Wysuszona buzia potrzebuje się napić – tonik świetnie gasi jej pragnienie. 

Czym jest esencja? 

Wśród kosmetyków, które zaczynają zyskiwać coraz większą aprobatę w naszym kraju, znajduje się esencja. Zresztą to właśnie ona wywołała lekki szum w temacie rytuału piękna. Zanim jednak przejdziemy do tej kwestii, przyjrzyjmy się czym w ogóle tzw. esencja

Jak sama nazwa wskazuje, że to kosmetyk, który ma w sobie skoncentrowaną siłę działania. Esencja zawiera składniki aktywne wzbogacone o hydrolat lub wodę pochodzącą z roślin. W zależności od typu cery można nabyć esencję zawierającą m.in. kwas hialuronowy, witaminy oraz inne składniki.

Korzyści stosowania esencji: 

  • Nawadnia skórę, dzięki czemu jest ona odpowiednio nawilżona. Kosmetolodzy polecają ją głównie osobom z suchą cerą. 
  • Jest doskonałą bazą na przyjęcie kolejnych odżywczych produktów w tym m.in. serum. 
  • Wspomaga pielęgnację cery w kierunku rozwiązania konkretnych problemów: brak jędrności,  zmarszczki, przebarwienia, zaskórniki.

Różnica między esencją a tonikiem

Na pierwszy rzut oka można by stwierdzić, że esencja to taki trochę lepszy tonik. Nic jednak bardziej mylnego. Na rynku można jednak spotkać produkty nazywane  obiema nazwami “Tonik-Esencja”. O co w tym dokładnie chodzi? Być może jest to tylko chwyt marketingowy, dlatego dokładnie czytajcie ulotki dołączone do opakowania i opisy produktów. Esencja i tonik to tak naprawdę dwa zupełnie inne kosmetyki. 

W rytuale piękna, który stosują Koreanki, esencja pojawia się po oczyszczeniu twarzy i przetarciu jej tonikiem. Jeśli chcecie dołączyć ją do swojej hydrokuracji w naturalnej pielęgnacji twarzy, ustawcie ją  jako “Krok 4”, czyli przed nałożeniem kremu. 

Jak wyjaśniłam wyżej, esencja posiada w sobie więcej składników aktywnych, niż tonik. Ten ostatni ma za zadanie przede wszystkim przywracać naturalne PH skóry, ale nie dba, aż tak dogłębnie jak esencja,  o nawilżenie i odżywienie cery. 

Po nałożeniu esencji kolejny krok pielęgnacji, serum lub wasz ulubiony krem dopasowany do typu skóry, będzie wchłaniać się znacznie lepiej i tym samym osiągniecie jeszcz lepsze efekty. 

Tonik vs. esencja jak podjąć decyzję? 

Decyzja należy oczywiście do was. Ja podsumuję to w dwóch, krótkich punktach. 

  1. Lepiej używać któregokolwiek z tych produktów niż nie używać żadnego z nich. Jeśli, zatem nie możecie sobie pozwolić na zakup osobnych kosmetyków, to wybierzcie 2w1. Na pewno będzie to większą korzyścią niż pomijanie etapu tonizacji w codziennym rytuale piękna. 
  2. Dokładnie czytajcie informacje na produkcie. Esencja powinna zawierać składniki aktywne, które powinny być z kolei dopasowane do waszej cery i zaspokajać jej potrzeby.

Złoty środek w przypadku rytuału piękna nie istnieje. Ponieważ jego najważniejszą zasadą, która daje skuteczność, jest właśnie konsekwencja i czas, który poświęcają na to Koreanki. 10 kroków do zniewalającej cery w ich przypadku zdaje egzamin. Azjatki wiedzą co robią.

Nasze “4 Kroki” lub “5 Kroków”, gdy dołożymy esencje przed pójściem spać, to codzienna podstawa. Dwa razy dziennie – będzie super!

Nie ma nic ważniejszego niż troska o siebie, swoje ciało i samopoczucie. A nauralna pielęgnacja to kluczowy element promowanego przez nas #osiebiedbanie.  Być może tonik z esencją 2w1 okaże się dla wielu z was odpowiednim rozwiązaniem? Przygotujesz go na bazie hydrolatów i składników aktywnych.

Tak czy inaczej zachęcam do tego, aby przynajmniej sprawdzić jak wasza cera będzie zachowywać się po dodaniu esencji, czyli kolejnego “Kroku”, który jeszcze lepiej wypełni waszą hydrokurację skóry. 

Źrodło zdjęcia: pixabay.com

❄DIY Ochronny Krem na zimę BB❄

Cera zimą wymaga szczególnej ochrony. Zanieczyszczenia powietrza, smog, zimny wiatr, ogrzewanie… To wszystko sprawia, że staje się podrażniona, szara i pozbawiona blasku.

Przygotuj dla niej specjalnie zaprojektowany krem – DIY Ochronny Krem na zimę BB!🤗 Napakowany odżywczymi składnikami, które pomogą się jej zregenerować.

Receptura kremu została wzbogacona o glinkę bentonitową, która nada mu beżowy, cielisty odcień.

DIY Ochronny Krem na zimę BB

Składniki:
Faza A
Faza B
Faza C

6 g masło Tucuma

25 g hydrolat lawendowy

1,5 D-pantenol

6 g olej Jojoba

5 g sorbitol

1,5 g kompleks Bio-Protect Anti pollution

3 g olivem 1000

 

1,5 g olej Bakuchi

   

0,5 g witamina E

   

0,5 g konserwant DHA BA

   

1 ml glinka Liliowa

   

*10-20 kropli mixu “Czysta Skóra”

*opcjonalnie.

Instrukcja:
Glinka Liliowa pochłania nadmiar sebum, goi, odżywia i mineralizuje.

1. Podziel surowce według faz.

2. Do mniejszej zlewki* (niskiej) dodaj fazę tłuszczową (A).

3. Do większej zlewki* (wysokiej) wlej hydrolat i sorbitol (B).

4. W kąpieli wodnej rozpuść fazę tłuszczową (A).

  • Uważaj, aby jej nie zagotować!
  • Uważaj, aby nie przechylić zlewki – nie może dostać się do niej woda.

Mieszaj bagietką szklaną (lub innym wysterylizowanym akcesorium) do momentu, aż cały emulgator się rozpuści. Faza A musi być płynna i rzadka. Jeżeli zostaną w niej nierozpuszczone części emulgatora to w kremie pojawią się grudki. Mieszając zbieraj części emulgatora ze ścianek zlewki/słoika. Proces rozpuszczania trwa dłuższą chwilę, ponieważ Olivem 1000 potrzebuje na to ok. 70°C.

Doskonały kompan w trosce o skórę dojrzałą. Zawiera bakuchiol – roślinną alternatywę dla retinolu.

5. Delikatnie podgrzej fazę wodną (B). Także w kąpieli wodnej.

Jeżeli w międzyczasie faza A trochę zgęstnieje włóż ją na chwilę do kąpieli wodnej, aby wróciła do płynnej, niemętnej konsystencji.

6. Wlej fazę A do fazy B intensywnie mieszając spieniaczem/bagietka. Fazy łączą się po dłuższej chwili. Po kilku minutach powstanie krem. 

UWAGA: Od tego jak długo mieszasz obie fazy zależy, czy krem wyjdzie. Cały proces powinien trwać więcej niż 3 minuty (zależy czego używasz do mieszania). Spieniaczem ok. 3 min, bagietką 5 min, słoik 3-5 min. Emulgator musi mieć czas, aby połączyć obie fazy.

7. Odstaw gotową bazę do ostygnięcia.

Po ok. 15 minutach dodaj po kolei składniki aktywne (nie wcześniej, aby temperatura spadła poniżej 40°C). Wlej do kremu kolejno i dokładnie wmieszaj. Na koniec odmierz glinkę i wmieszaj w gotowy krem. Przełóż do opakowania (przetrzyj je wcześniej alkoholem).

9. Wstaw gotowy krem na 30 min. do lodówki (do całkowitego wystygnięcia).

10. Dodaj konserwant i wymieszaj.

11. Zapisz datę przydatności: 3 miesiące od daty produkcji. Kremu nie trzeba przechowywać w lodówce.

12. Stosuj krem na oczyszczona cerę rano.

Gotowe!😍

Osobista aromaterapia

Wciąż trwa nasz Aromatyczny Listopad, w którym  przypominamy, jak ważny w naszym życiu jest zapach. Zmysł węchu jest trochę zapomniany, jednak nie przez medycynę wschodu i zielarstwo.

Od kilku dekad cywilizacja zachodu przeżywa renesans medycyny naturalnej. Trendem stało się już holistyczne podejście do leczenia wielu dolegliwości i chorób. Dobre samopoczucie przyspiesza powrót do zdrowia i rekonwalescencję. 

Aromaterapia jest gałęzią medycyny naturalnej (alternatywnej), która używa olejków eterycznych do poprawy samopoczucia, zdrowia i procesów poznawczych.

Nie zapominajmy jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa zapach!

Olej kokosowy świetnie połączy się z olejkami eterycznymi

Olejki eteryczne mają niezwykły wpływ na nasze samopoczucie. Aromat wpływają na nas kojąco – wywołują wspomnienia, pomagają się uspokoić i odzyskać równowagę emocjonalną. 

Zabierz zapach ze sobą! 

Do butelki typu roll-on przygotuj prostą mieszankę oleju z olejkiem eterycznym.

Wybierz swój ulubiony (może zastąpić perfumy) lub taki, który pozytywnie wpłynie na Twój obecny nastrój.

Sprawdź to połączenie: do szklanej butelki typu roll-on dodaj 10 ml oleju kokosowego frakcjonowanego i 4 krople olejku (lub mixu) eterycznego. 

Jeżeli będziesz przygotowywać inną proporcję mieszanki, pamiętaj, aby stężenie olejków wynosiło 1-2%.

Roll-on to idealne opakowanie!

Małe inspiracje…

Potrzebujesz motywacji? Wybierz orzeźwiająco-ziołowa mieszankę “Motywacja do działania”. Do 10 ml oleju kokosowe frakcjonowanego, dodaj 4 krople mixu. Wstrząśnij do połączenia się składników.

Masz ochotę na egzotyczną nutę?  Do oleju kokosowego dodaj 1 kroplę ylang ylang i 1 kroplę olejku z gorzkiej pomarańczy.

Dzięki wygodnemu opakowaniu, swoją “aromaterapeutyczną” mieszankę możesz posmarować na szyi, nadgarstku, czy skroniach.

Maść dla Maluszkowej Pupy❤ (na podrażnienia od pieluszki)

Przygotuj swojemu Maluszkowi domową maść na podrażnioną skórę. Naturalne składniki, proste wykonanie i znany Tobie w 100% skład. 

Sprawdź przepis!

W kąpieli wodnej rozpuść:

Olej z pestek moreli sprawdzi się w
pielęgnacji delikatnej skóry dziecka.

Następnie dodaj:

Gotowy balsam przelej do wysterylizowanego opakowania. Wstaw do lodówki do całkowitego ostygnięcia.

Sugerując się najkrótszym terminem przydatności spośród użytych surowców, ustal datę preparatu. Możesz dodać do niej 3-4 miesiące, dzięki witaminie E (regeneruje skórę i jest naturalnym konserwantem olejów i maseł roślinnych).

Staraj się dobrze wymieszać tlenek cynku. Nie rozpuszcza się on w tłuszczach, ale tworzy łatwą w aplikacji zawiesinę.

Tlenek cynku przyspiesza gojenie ran i podrażnień, działa kojąco i regenerująco na skórę.

Tlenek cynku działa przeciwzapalnie,
regeneruje i przyspiesza gojenie się podrażnień.

Olej z pestek moreli jest bogatym źródłem witamin i składników odżywczych. Regeneruje i zabezpiecza skórę dziecka.

Masło shea to absolutny must have w pielęgnacji niemowląt i dzieci. Wraz z olejem jojoba chronią ich delikatną skórę. Uodparniają ją na podrażnienia. Zabezpieczają przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych.

Olej konopny działa silnie regenerująco i antyseptycznie. Ma właściwości przeciwzapalne i kojące. To również bogate źródło przeciwutleniaczy, fitosteroli, protein, minerałów (jak magnez, wapń, czy cynk) i witamin: A,D, E.

Stwórz kosmetyk dla swojego dziecka!

Aromaterapia – zadbaj o swój umysł i dobre samopoczucie!

Naturalne olejki eteryczne mają dobroczynne działanie na nasz organizm. Ich niesamowity zapach, pozyskiwany z roślin, przynosi nam ulgę, relaksuje, koi a kiedy trzeba – pobudza do działania. Co więcej, olejki eteryczne regenerują i pielęgnują skórę. Stosowane w rozcieńczeniu łagodzą stany zapalne, zwiększają cyrkulację krwi, uspokajają egzemy, trądzik, mają właściwości przeciwzmarszczkowe.

Ich niezwykła moc jest wykorzystywana w aromaterapii i pielęgnacji od wieków. Obecnie przeżywają swój renesans. Wyjątkowe zapachy olejków eterycznych można ze sobą łączyć, tworząc relaksujące perfumy, mieszanki do kosmetyków, kominków zapachowych i dyfuzorów.

W ofercie surowców calaya znajdziesz gotowe miksy, stworzone specjalnie dla konkretnych potrzeb naszego ciała. Wykorzystaj moc Natury – przyniesie ulgę Twojej skórze i zmysłom!

Poznaj jedne z najciekawszych olejków eterycznych!

Olejek Lawendowy 

Kwiatowy, uspokajający aromat.

Jego cudowny aromat doskonale koi nerwy, łagodzi stres i bóle głowy. Wspomaga układ odpornościowy. Działa łagodząco, przeciwbakteryjnie, przyspiesza gojenie się ran, łagodzi świąd oraz wspomaga regenerację naskórka.

To jeden z najbardziej lubianych olejków eterycznych. Przyjemnie pachnie, ma odświeżający, kwiatowy aromat i wprowadza cudowną, naturalną atmosferę do pomieszczeń.

Zapach miodowo-żywiczny, świeży… balsamiczny.

Olejek Kadzidłowy (Olibanum, Frankincense)

Jego zapach działa inspirująco, wzmacniająco na umysł i układ odpornościowy, zmniejsza uczucie depresji i ma zbawienny wpływ na kondycję skóry. Uwielbiany za swoje właściwości aromaterapeutyczne i polecany w praktyce jogi i medytacji.

Działa silnie odkażająco, zapobiega powstawaniu blizn, łagodzi podrażnienia i obkurcza rozszerzone naczynia krwionośne. Olejek Frankincense uelastycznia i odżywia skórę, dodawaj go do olejków, peelingów i masek na ciało o działaniu ujędrniającym i poprawiającym wygląd skóry. 

Olejek z Drzewa Herbacianego

Zapach drzewno-ziołowy.

Świeży, ziołowo-drzewny zapach. Dzięki swoim właściwościom antyseptycznym, dezynfekującym i przeciwzapalnym doskonale sprawdzi się w pielęgnacji skóry tłustej i cery trądzikowej oraz problematycznej skóry głowy. Stosowany jest także przy infekcjach grzybiczych, trudno gojących się ranach oraz swędzących ukąszeniach owadów.

Ziołowy, pobudzający aromat.

Olejek Rozmarynowy

Olejek rozmarynowy usprawnia krążenie krwi w skórze i pobudza jej regenerację. Ma silne właściwości przeciwbakteryjne i tonizujące, dlatego wykorzystaj go w pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej. Dodatkowa działa dezynfekująco. Przyspiesza wzrost nowych włosów i zapobiega ich wypadaniu. Działa odżywiająco na skórę głowy oraz przeciwłupieżowo.

Świeży, drzewny dość mocny zapach.

Olejek Cedrowy (Atlas)

Olejek ma świeży, drzewny i lekko słodki zapach. Jest sklasyfikowany jako nuta bazy i dobrze komponuje się z olejkami kamforowymi, cytrusowymi, ziemistymi, kwiatowymi, ziołowymi, miętowymi, pikantnymi i drzewnymi. 

Łagodzi bóle mięśni i stawów, dlatego stanowi doskonały dodatek olejku do masażu przeciwbólowego.

Egzotycznym, wyjątkowy i kwiatowy aromat

Olejek Ylang Ylang (z pierwszej destylacji)

Olejek ma słodki, egzotyczny, kwiatowy zapach, który jest jednym z najbardziej poszukiwanych aromatów. Jest klasyfikowany jako nuta środkowa i dobrze komponuje się z olejkami cytrusowymi, kwiatowymi, korzennymi i drzewnymi. Pomaga się uspokoić i wyciszyć. Olejek ylangowy doskonale komponuje się z “męskimi” nutami (cedrowym, sandałowym).


Ciężki, ziemisty, delikatnie cytrusowy zapach.

Olejek Paczulowy 

Olejek paczulowy wpływa na poprawę samopoczucia. Wzmacnia i pobudza system nerwowy szczególnie, pomaga się rozluźnić i zrelaksować. Olejek paczulowy należy do olejków eterycznych bazowych, uziemiających – utrwala zapachy mieszanek perfum. 

Ma dość silny trudny do opisania zapach – ziemisty, dość ciężki, z delikatną cytrusową nutą, uwalniającą się po koniec. Jest to idealny składnik męskich perfum.

Cytrusowy, orzeźwiający zapach.

Olejek z Trawy Cytrynowej (Lemongrasowy)

Odświeża i pobudza mózg, poprawia nastrój, zmniejsza stany apatii. Wzmacnia organizm, działa antyseptycznie i przeciwgorączkowo. Wykorzystywany przy stanach zapalnych skóry, opryszczkach i trądziku.

Oleje polecany szczególnie latem, dla odstraszania owadów – komarów i kleszczy.


Olejek z Gorzkiej Pomarańczy

Zapach gorzkiej pomarańczy ma właściwości kojące, pomaga w łagodzeniu stanów napięć nerwowych i lękowych. Olejek pomoże na problemy z bezsennością.

Jako składnik olejku do masażu działa regenerująco, rozluźniająco na mięśnie i antycellulitowo.

Olejek Kolendrowy

Ma słodki, korzenny, lekko owocowy, ziołowy zapach. Działa rozluźniająco i uspokajająco, dlatego używa  się go w aromaterapiach (w inhalacjach, kominkach zapachowych, masażu). Łagodzi objawy grypy i przeziębienia.

Dobrze komponuje się z olejkami eterycznymi: bergamotka, cynamon, kurkuma, cytryna, pomarańcza, werbena hiszpańska.

Korzenny, z nutą ostrości 😉

Olejek Kurkumowy

Kurkuma rozgrzewa i pobudza. Olejek kurkumowy sprawdzi się jako składnik olejku do masażu ciała (również masażu przeciwbólowego na mięśnie i stawy ).

Dobrze komponuję się z korzennymi zapachami (jak np. olejek imbirowy, czy oregano) nadając im miękkość, a także z olejkiem Ylang Ylang. Olejek kurkumowy ma ten sam pikantny, świeży aromat drewna, jak sproszkowana przyprawa stosowana w kuchni wschodniej. Dzięki swojemu aromatowi stosowany jest często w perfumach orientalnych.

Ziemisty, “natkowy” aromat.

Olejek Marchewkowy

Olejek Marchewkowy ma interesujący, ziemisty, lekko słodki aromat o średnim natężaniu. Dobrze łączy się z takimi olejkami jak: bergamotowy, cedrowy, lawendowy, mandarynkowy, drzewo sandałowe, ylan-ylang. Działa silnie antyoksydacyjne – polecany do kosmetyków przeciwstarzeniowych. 


Aromat przypomina połączenie
zapachu melisy z gorzką pomarańczą.

Olejek z Werbeny Hiszpańskiej

Relaksuje, pobudza, działa jak afrodyzjak… Ma bardziej ziołowy zapach, ponieważ jest otrzymywany z pachnącej rośliny, spokrewnionej  z tymiankiem. Jego aromat przypomina połączenie zapachu melisy z gorzką pomarańczą

Jest dość rzadkim produktem, wytwarzanym na małą skalę. Dodaje się go do perfum i wysokiej jakości kosmetyków, w których producenci nie chcą używać syntetycznego cytralu, aby uzyskać świeżą, cytrusową nutę.

Orzeźwiający i pobudzający zapach mięty.

Mentol

Doskonały składnik produktów chłodzących, kojących i łagodzących. Niezastąpiony w aromaterapii – orzeźwia, relaksuje, pozytywnie wpływa na drogi oddechowe. Doskonały składnik aromaterapii. Olejek dobrze wpływa na zatoki, w parówkach podczas problemów z oddychaniem, czy poprawę nastroju poprzez orzeźwiającą nutę. Zapach mentolu w płynie dobrze łączy się z olejkami eterycznymi: bergamotka, cedrowy, eukaliptusowy, sosnowy, rozmarynowy, werbena, gorzka pomarańcza.

Leśny, mocny aromat z nutą kamfory.

Olejek Żywotnikowy (Tujowy)

Olejek o silnych właściwościach antywirusowych (szczególnie koronawirusa wywołującego SARS), antybakteryjnych i przeciwbólowych.

Mocny, leśny zapach, z nutą kamfory. Działa regulująco na produkcje sebum – wykorzystaj go w recepturach dla cery tłustej, trądzikowej, skłonnej do wypryskówWzmacnia włosy, hamuje ich wypadanie. Działa przeciwłupieżowo. Sprawdzi się w masażu przeciwbólowym.

Jak łączyć olejki

Lawendowy – bazylia, bergamotka, cedr, gorzka pomarańcza, drzewo herbaciane, kurkuma, trawa cytrynowa (lemongrass), mięta (mentol), cedr

Paczulowy – cedr, gałka muszkatołowa, gorzka pomarańcza, sandałowy, szałwia, ylang ylang

Pomarańczowy (słodka i gorzka) – cynamon, gałka muszkatołowa, imbir, kolendra, lawenda, gorzka pomarańcza, werbena, trawa cytrynowa, goździk

Rozmarynowy – drzewo herbaciane, lawenda, mięta pieprzowa, mentol, gorzka pomarańcza, werbena, trawa cytrynowa

Trawa cytrynowa – bazylia, eukaliptus, lawenda, mięta pieprzowa, mentol, rozmaryn, tymianek, wetiwer, gorzka pomarańcza, ylang ylang

Ylang ylang – bergamota, cedr, trawa cytrynowa, paczuli, sandałowy, szałwia muszkatołowa, kurkumowy

Drzewo Herbaciane– trawa cytrynowa, eukaliptus, kolendra, lawenda, majeranek, rozmaryn
Cedrowy – bergamotka, imbir, lawenda, kurkuma, paczula, ylang ylang

Żywotnik (Tuja) – bergamota, gorzka pomarańcza, cedr, lawenda, sosna.

Plan pielęgnacji z kwasem laktobionowym – wieczorna rutyna dla wymagającej cery!

Jak poprawić wygląd cery, nawilżyć, wygładzić i zapewnić jej zastrzyk antyoksydacji? Zaaplikuj skórze terapię z kwasem laktobionowym! Jest to przedstawiciel nowoczesnej grupy kwasów PHA – łagodnych nawet dla cery naczynkowej. Nie działających fotouczulająco (podrażnieniem w kontakcie z promieniami UV).

Dla kogo sprawdzi się proponowana wieczorna rutyna? 

  • Posiadasz cerę dojrzałą (po 30 roku życia) i chcesz, zmniejszyć powstawanie zmarszczek.
  • Jeżeli Twoja skóra potrzebuje odświeżenia, ma przebarwienia, jest poszarzała
  • Masz cerę trądzikową lub dotkniętą trądzikiem różowatym – kwas laktobionowy działa antybakteryjnie i regenerująco. Zmniejsza także widoczność blizn (w tym po trądziku).

Kwas laktobionowy można używać przez cały rok, bez konieczności stosowania filtrów UV.

Roztwór 10% kwasu laktobionowego

Kwasy PHA najlepiej zachowują się w przedziale 2-4 pH.

Rozpuść kwas w propanediolu. Przelej gotowy roztwór do wcześniej odmierzonej wody destylowanej. Wymieszaj do całkowitego rozpuszczenia się składników. 

Sprawdź wskaźnikiem pH roztworu. Wyreguluj je do 2-4 za pomocą kwasku cytrynowego: dodawaj małą ilość i mieszaj, sprawdź. Jeśli pH się nie obniży, dodaj kolejną, małą porcję kwasku. Przy zbyt niskim pH, dodaj sodę.

Pamiętaj o zachowaniu zasad sterylności! 

Gotowy roztwór kwasu przelej do buteleczki z ciemnego szkła 30 ml. Przechowuj go w lodówce i zużyj w przeciągu 2 tygodni od przygotowania.

Wieczorna rutyna pielęgnacyjna:

Kwas laktobionowy działa nawilżająco i złuszczająco na cerę. To przedstawiciel nowoczesnej grupy kwasów PHA.
  1. Usuń makijaż (jeżeli go stosujesz). Polecamy Hydrofilowy olejek do demakijażu.
  2. Umyj twarz łagodnym żelem lub mydłem aleppo.
  3. Przetrzyj cerę tonikiem lub hydrolatem z zielonej herbaty
  4. Dokładnie osusz skórę.
  5. Na wacik kosmetyczny wlej roztwór kwasu laktobionowego 10%.
  6. Przetrzyj twarz, omijając skórę pod oczami i okolicę oczu (pilnuj, aby produkt się do nich nie dostał).
  7. Po 2-3 minutach nałóż żel hialuronowy 5% i odżywcze serum z witaminą C.
  8. Jeżeli Twoja skóra jest bardzo sucha możesz na koniec zaaplikować jej krem regenerujący (Kosmetyki DLA).

Stosuj wieczorną rutynę codziennie, do czasu zużycia kwasu.

Jeżeli uznasz, że roztwór Cię podrażnia, po 5-10 minutach zmyj kwas hydrolatem a potem kontynuuj od punktu 7.

Balsam w kostce “Relaks przed snem”

Domowy balsam o kojącym zapachu. Wygodny w aplikacji i prosty w wykonaniu. Oczywiście – odżywczy w składzie… i w 100% naturalny (oraz wegański)! 😍 Zadbaj o piękną i jędrną skórę!

Balsam w kostce “Relaks przed snem”

Idea balsamu w kostce jest bardzo prosta – to połączenie naturalnych składników z wygodnym w użyciu, domowym kosmetykiem. Do przygotowania własnego balsamu potrzebujesz łyżki, miski, foremek silikonowych i garnka z wodą. 😉

Olej babassu jest idealnym surowcem do pielęgnacji suchej skóry oraz włosów wysoko- i średnioporowatych.

*(ilość na ok. 300 ml płynu)

Przygotowanie:

Wosk i masło kakaowe umieść w kąpieli wodnej. Kiedy się rozpuszczą dodaj olej babassu i masło shea. 

Mieszaj do uzyskania płynnej konsystencji (nie zagotuj!). 

Odstaw, a kiedy trochę ostygnie dodaj olejki eteryczne. Dokładnie wymieszaj. 

Ostrożnie przelej płynny balsam w silikonowe foremki

Zostaw do ostygnięcia. 

Kiedy balsam stężeje wyjmij go z foremek i przełóż do szklanego słoja. Przechowuj w temperaturze pokojowej.

Gotowe!

Stosuj wieczorem po kąpieli, na całe ciało.

Mieszanka olejków eterycznych (lawendowego, rumiankowego, cytrynowego) o działaniu uspokajającym.

Do receptury balsamu wybraliśmy olej babassu. Wyglądem i właściwościami przypomina olej kokosowy i olej palmowy. Poleca się go do kosmetyków, które mają nawilżać, wzmacniać i zmiękczać skórę. Zawiera około 70% lipidów, w tym dużą zawartością kwasu laurynowego i mirystynowego.

Dodatek olejków eteryczny w tym miksu “Kojący sen”, wpłynie uspokajająco na Twoje samopoczucie. Po wieczornej kąpieli, zapach Twojego balsamu pomoże Ci spokojnie zasnąć. 🙂

Łagodzący balsam do demakijażu z olejkiem rycynowym DIY

Codzienny demakijaż podrażnia Twoją cerę? Spraw, aby stał się przyjemną rutyną, na którą czekasz. 😉 Zmyj makijaż bez używania płatków kosmetycznych i płynu micelarnego! 

Po oczyszczaniu Twoja cera pozostanie jedwabiście miękka i odżywiona. 

Balsam zmywa nawet imprezowy makijaż, wystarczy wymieszać go z wodą i wmasować w cerę. Zmyj go delikatną ściereczką, zmoczoną w ciepłej wodzie.

Krok I – oczyszczanie

Zapomnij o używaniu wielu płatków kosmetycznych! #lesswaste

Demakijaż jest pierwszym etapem oczyszczania cery. Po jego zmyciu, zastosuj naturalny żel lub mydło lecznicze. Możesz używać ich bezpośrednio lub z użyciem gąbeczki konjac

Teraz spójrz w lustro i uśmiechnij się do swojej pięknej, czystej i odżywionej cery.😍 Już tylko dwa kolejne etapy pielęgnacji (tonizowanie i nawilżanie) i można odpocząć przy ulubionej książce lub serialu na netflixie.

Łagodzący balsam do demakijażu z olejkiem rycynowym DIY

Akcesoria:

Przygotowanie:

Miękka, chłonna ściereczka idealnie zmyje balsam z makijażem.

Odmierz masła, oleje i glyceryl cocoate do zlewki. Rozpuść w kąpieli wodnej, do uzyskania płynnej konsystencji (nie zagotuj!). Odstaw mieszankę do ostygnięcia. Dodaj witaminę E i olejki eteryczne, wymieszaj. 

Przelej gotowy balsam do opakowania i wstaw do lodówki. 

Po kilku godzinach Twój domowy kosmetyk będzie gotowy do użycia!

« Older posts